niedziela, 23 lutego 2014

21.02 - Dzień siódmy - Antarktyda

Na tym to kontynencie ludzi brak, ale udało nam się zaobserwować pingwiny, które sa wierne w wyborze zyciowych partnerów oraz potrafią współpracować - poznałysmy kolejne ważne cechy!

Jako, że ludzi na Antarktydzie brak wzięłysmy się za budowę robota! Robot światłolub był pracochłonnym zajęciem. W końcu po niemalże dwóch godzinach zaczał się zabawnie porszać na widok światła! To było bardzo wesołe zjawisko i mimo, że przez uszkodzone dwie nóżki poruszał się jedynie wkoło to i tak siedziałysmy i podziwiałysmy go przez dobry kwadrans :)

Miałysmy również czs na doszlifowanie swoich harców oraz pakowanie. Po ciszy poobiedniej zaopatrzyłysmy się w "niezbędne" na podróż małe słodkości oraz w litry picia.

Po krótkim spacerze do sklepu czekała nas kolejna juz lekcja tańca. Rozpoczełysmy poznanym na rozgrzewce "tańcem pingwina" i po kolei tańczyłysmy nasze ulubione układy oraz kilka nowych.
Oj! - kondycję trzeba będzie jeszcze ćwiczyć!

Po kolacji zasiadłysmy przy kominku... Ostatnim na tym zimowisku.
Była prezentacja harców i "rachnek sumienia" z naszego stróżowania. Nie obyło się bez śmiechów, braw i wzruszeń.
Na koniec chwila relaksu na łóżkach przy spokojnej muzyce. Wspominałyśmy najlpesze chwile zimowiska i myślałysmy o naszych marzeniach. Pouczone przez Strażniczkę Fides staramy się pamiętać o strózowniu przez całe nasze zycie.

Po chwili relaksu, po podziękowaniu Bogu za dzień oboźna krzykneła: "ALARM MUNDUROWY!!!!"

Za kilka minut w pełnym umundurowaniu stawiłysmy się na apelu, gdzie poznałysmy wyniki punktacji zastępów - wygrały Sowy i Wilki :) ex æquo! :)

Brzezinki najukochańsze! - Wielkie dzięki za to przecudowne zimowisko!
Wybaczcie, że niewykorzystałyśmy Waszej znajomości Alfabetu Morse'a - przyda się jeszcze! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bądź pierwsza! Skomentuj!