środa, 15 lutego 2017

15.02 - Piąty dzień zimowiska

Dzień rozpoczął się wcześniej niż zwykle gdyż czekała nas dłuuuga podróż. Po śniadaniu i przygotowaniu kanapek ruszyłyśmy autokarem w drogę. Nasz środek transportu zatrzymał się na początku drogi do Morskiego Oka. Gdy wysiadłyśmy z busa poczułyśmy na twarzach nieco mroźne powietrze, jeszcze poranne.
Ruszyłyśmy powoli mijając konie do których zaprzęgnięte były sanie. Przewodnik nadał szybkie tempo marszu. Po chwili jednak całą grupą szliśmy już stałym tempem dopasowanym do wszystkich uczestników wycieczki. Przewodnik podczas drogi opowiadał o górskim klimacie, lawinach i Wodogrzmotach Mickiewicza. Zima w dolinie była przepiękna. W Słońcu, które nie opuszcza nas od początku zimowiska skrzył się śnieg. Na postojach popijałyśmy herbatę z termosów, jadłyśmy kanapki i słodkości grając w gry słowne. Pogoda na wycieczkę była idealna...
Po wędrówce dotarłyśmy do Morskiego Oka gdzie podziwiałyśmy przez chwilę widok na góry - najwyższy szczyt polskich Tatr czyli Rysy i śmiesznie sterczący wśród gór szczyt Mnicha.
W schronisku wypiłyśmy gorącą herbatę i zjadłyśmy szarlotkę (przepyszną!). Niestety czasu było zbyt mało by chodzić po zamarzniętej tafli Morskiego Oka. Mogłyśmy jednak podziwiać piękne widoki. Trzeba było jednak w końcu ruszać w drogę powrotną. I tu niespodziewanie czekała nas powtórka niedzielnej wycieczki. Szlak, którym prowadził nas przewodnik był idealną górką do zjeżdżania na jabłuszkach wykonanych z niczego. Było sporo śmiechu podczas tej wędrówki.
Gdy ze skrótów trafiłyśmy znów na drogę główną umilałyśmy sobie czas śpiewaniem piosenek i rozmowami. Niestey nadszedł też moment kiedy trzeba było wsiąść już do autokaru by wrócić na obiad.
O dziwo mimo przebytych kilku(nastu!) dobrych kilometrów dziewczęta miały mnóstwo sił więc zaraz po obiedzie odbyły się kolejne zajęcia. Tym razem byla to "wyobraźniologia". Próbowałyśmy poznać przedmioty po ich zdjęciach w skali makro, obejrzałyśmy krótki absurdalny filmik pokazaujący, że wyobraźnia może zdziałać badzo dużo. Na koniec wyobraziłyśmy sobie, ze plywamy w ciepłym morzu z kolorowymi stworzeniami morskimi i słuchając spokojnej muzyki relaksowałyśmy się. Po kolacji i wieczornej toalecie pożegnałyśmy dzień i poszłyśmy spać.
To był przepiękny dzień - proszę spojrzeć na poniższe zdjęcia:




































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bądź pierwsza! Skomentuj!