czwartek, 16 lutego 2017

16.02 - Szósty dzień zimowiska

Zaraz po śniadaniu rozpoczęłyśmy szkolenie musztry. Ćwiczyłyśmy po kolei rozmaite jej elementy. Maszerowałyśmy tworząc dwójki, szereg i krok defiladowy. Nauczyłyśmy się nareszxcie wykonywać prawidłowy dwuszereg. Był to wspaniały dzień gdyż wszystkie druhny czuły się dobrze i na apelu pojawiły się wszystkie zastępu w pełnym składzie - razem jest nas tutaj 22 Brzezinki!
W pełnym Słońcu było momentami cieplej niż latem! Pogoda wciąż jest przecudowna.
Po nużącej nieco musztrze ruszyłyśmy na górkę zdobywać sprawność saneczkarki. Zbudowałyśmy 3 tory saneczkowe i zjeżdżałyśmy po nich aż do obiadu.
Na ciszy poobiedniej chętne ruszyły zastępami do pobliskiego sklepu.
Po chwili odpoczynku szpaczyna Matylda poprowadziła zajęcia w chatce przy ognisku. Zrobiłyśmy z nią świecące bransoletki z kolorowych diod i węża igielitowego.  W świecących bransoletkach u progu chaty zatrzymała nas Pani Plamka ogłaszając wszem i wobec, że właśnie zaczyna się lekcja przetrwania. Dziewczęta uzbrojone w karimaty, śpiwory, zapałki i przyborniki harcerskie ruszyły w las. Musiały sobie zbudować szałas, zagotować wodę na herbatę w kartce papieru i uczynić popcorn. Pani Plamka powiedziała dziewczynom, że mają przetrwać noc. Oczywiście zamysł był taki by zdążyły rozpalić ognisko i zbudować szałasoigloo bez zamiaru pozostawania w nim na noc. Było to sprawdzenie wytrzymałości dziewczyn i ich zaradności. Lekcja przetrwania oceniona została na ocenę 5. Dziewczęta poradziły sobie wspaniale! Nie zraziła ich spadająca temperatura i palący się popcorn. Bardzo zawiodły się gdy po gorących kiełbaskach i kanapkach na kolację usłyszały, że to koniec ich lekcji i wracamy do domu... Chciały koniecznie przenocować w szałasie!
Po tej survivalowej przygodzie spotkałyśmy się na gorącej herbacie i nastał czas na gorący prysznic dla wszystkich uczestników tej szalonej wyprawy. Czyste zasiadłyśmy w piżamkach w jednym z pokojów by wysłuchać relacji z wyjścia na tzw. chatki. Zastępowe opowiedziały o swoich przeżyciach z dowodzenia zastępem. Każda chętna podzieliła się z całą drużyną swoimi spostrzeżeniami z zimowej wyprawy na noc do lasu. Po zakończeniu dnia wszystkie byłyśmy już bardzo zmęczone i szybko zasnęłyśmy.
Oj, to był dzień pełen wrażeń! :)











































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bądź pierwsza! Skomentuj!