Już niedługo pojawi się relacja "Brzozowych Panien" - zastępu, który utworzył się z mieszanki Wilków i Sów na czas Zlotu. Wodzę nad nimi przejęła tropicielka Ola i bardzo ładnie poprowadziła zastęp przez zakamarki Kozienickiej Puszczy.
Wszystko zaczęło sie juz piątek...
Czas minął bardzo szybko - ciągle coś się działo...
Mocny skład Brzozowych Panien (Ola, Gosia, Ada, Ala, Marysia, Melissa) wyruszył w sobotę rano na grę na trasie harcerskiej Puszczańskich Harców. Miały ze sobą kompas, toporek i kilka innych przydatnych rzeczy...co się działo dalej? Przeczytacie już niebawem relację!
Kadra w zaszczytnym składzie: Hortka, Olimpia i Lila wyruszyła na grę o godzinie 5:30 na trasie wędrowniczej Puszczańskich Harców pokonując tego dnia nieco ponad 30 kilometrów na pięciokilometrowej pętli. Był to niezły hart ducha i ciała...
A ze Zlotu wracamy tak... Brzezina na stacji "Pionki". Jest jedna rzecz o której myślą wszystkie - kto zgadnie? |
GRATULUJĘ !!
Jestem z Was dumna! Jak już mówili druhowie z komendy - wygraną jest już to, że przyjechałyśmy, że rozbiłyśmy namioty, przetrwałyśmy zimną noc, opadające mgły, zmęczenie i palące Słońce...
Zdobyłyśmy naprawdę dużo punktów, pokonałyśmy nasze słabości, wyćwiczyłyśmy w technikach i poznałyśmy siebie - od tej najtrudniejszej strony - kiedy zmęczenie bierze górę nad wszystkim...
Druhnie Hortce dziękuję za ogarnięcie naszego dojazdu i powrotu i ogólnie bycia niezawodną kwatermistrzynią.
Serdecznie dziękuję druhnie Olimpii za namiot i niezłę koordynację jego rozbijania i zwijania.
Dziękuję również Zosi (i Adze!) i Gosi za namioty oraz Rodzicom Daniela za mistrzowską samorozkładającą się trójkę. : )
Dziękuję Wam wszystkim!
Jeszcze będziemy rozmawiać i opowiadać sobie o tym co się wydarzyło ;)
Na koniec - Brzozowe Panny ślą swoje relacje do trop. Oli do soboty - ola964@poczta.fm
Ola śle do mnie.
Zasada: ma być krótko, zwięźle i na temat z małą nutą humoru ;)
CZUWAJ! (takie krzyknięte z głębi serca!!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bądź pierwsza! Skomentuj!