Dzisiaj obudziła nas szpaczyna Matylda – dźwiękiem
dzwoneczka i kropelką zimnej, źródlanej wody. Taka pobudka szybko postawiła nas
na nogi. Po powitaniu dnia i porannej toalecie, żwawo przebrałyśmy się w
mundury i pobiegłyśmy na dwór. Podziwiając piękne widoki, rozruszałyśmy się i
odbył się poranny apel. Nauczyłyśmy się także po co w harcerstwie jest musztra
oraz jak właściwie reagować na komendę „baczność” i „spocznij”. Po śniadaniu
zastępy miały czas na zakupy w pobliskim sklepie, a następnie spotkałyśmy się
na stołówce na wspólnych zajęciach. Kot Por pokazał nam jak stworzyć piękne
witraże, by ozdobić okna naszych pokoi. Zadanie wymagało dużo kreatywności i
cierpliwości, ponieważ dziewczyny same projektowały szablony, a następnie je
wycinały. Wszystkie bardzo się zaangażowały, a efekt był naprawdę imponujący!
Szczególnie, gdy nasze witraże rozświetliły promienie, wpadającego przez okno,
słońca. Podczas tych zajęć poznałyśmy też Julkę ze 169 WDH-ek „Inkaski”, która
nas odwiedziła. Następnie odbyły się bardzo ciekawe zajęcia z detektywistyki i
logicznego myślenia. Po obiedzie i zregenerowaniu sił, ubrałyśmy się ciepło,
chwyciłyśmy jabłuszka w dłonie i wybiegłyśmy na pobliską górkę. Pogoda była
przepiękna i humory dopisywały. Urządziłyśmy zawody saneczkarskie, robiłyśmy
aniołki i biegałyśmy po zaśnieżonych pagórkach aż do momentu, gdy zaczęło się
ściemniać. Zabawy na śniegu i świeże powietrze dodały nam dużo pozytywnej
energii. Po powrocie do ośrodka, ogrzałyśmy się i przebrałyśmy w suche ubrania.
A wieczorem cała drużyna zasiadła przy wspólnym kominku, aby obejrzeć scenki
przygotowane przez dziewczyny, posłuchać bajki Pani Plamki i podsumować dzień.
Po dniu pełnym przygód, szybko zasnęłyśmy, by mieć siły na kolejny, wspaniały
dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bądź pierwsza! Skomentuj!